Nie ciesz się zbytnio, gdy dużo przeczytasz. Ciesz się, gdy dużo zrozumiesz, a najbardziej wówczas, gdy zdołasz wiele zapamiętać. - Hugon ze św.Wiktora, Didascalicon
... a potem o niej zapomnij, wiek mierzony latami kalendarzowymi często ma niewiele wspólnego z wiekiem naszej duszy. Ale spokojnie, ta książka nie ma w sobie nic z surowej oceny "jesteś zbyt dziecinny" lub "jesteś duchowym emerytem". Czyta się lekko, bo formuła jest ciekawa. 3 zupełnie różnych autorów i ich indywidualna perspektywa na 4 etapy rozwoju: dzieciństwo, młodość, dojrzałość i starość. W każdym z nich jest kilka krótkich rozdziałów na różne tematy, jedne bardziej poważne, inne mniej, ale wszystkie pozwalają na życiowych przykładach zobaczyć cechy naszej duszy. O co tak właściwie chodzi? O to aby na chwilę się zatrzymać, zadać sobie kilka pytań (bardzo fajny jest pomysł, aby na końcu każdego rozdzialiku był zestaw 2-3 pytań do czytelnika). Każdy etap rozwoju podsumowuje test, który obiektywnie, ale też z humorem pozwala zobaczyć swoje zachowania i przyzwyczajenia w nowym świetle. Książka pozytywnie mnie zaskoczyła swoją różnorodnością i lekkim podejściem. Można ją traktować jako zaproszenie do osobistych poszukiwań.
Produkcji "Biblii Audio" śledziłam z zainteresowaniem od dłuższego czasu, ale tym razem postanowiłam po prostu posłuchać. Jest wiele powodów, żeby spróbować. Po pierwsze sama treść, chyba nie trzeba reklamować. Po drugie świetna obsada (Jerzy Trela, Anna Dymna, Krzysztof Globisz, Franciszek Pieczka, Piotr Adamczyk, Artur Żmijewski, Jan Englert, Janusz Gajos, Magdalena Cielecka, Danuta Stenka, Robert Więckiewicz, Miłogost Reczek, Kinga Preis, Edyta Olszówka, Małgorzata Kożuchowska, Anna Seniuk, Roman Kłosowski, Anna Polony, Teresa Budzisz – Krzyżanowska, Piotr Polk, Adam Woronowicz, Krystyna Janda, Mariusz Benoit, Miłogost Reczek, Wojciech Malajkat, Cezary Żak, Piotr Fronczewski) no i doskonała realizacja audiobooka. Jest jeszcze jeden ważny powód: tego monumentalnego dzieła możemy posłuchać całkowicie za darmo, w całości. Producent oczywiście sprzedaje też płyty cd i pendrivy z mp3 (dobra opcja do samochodu), ale jeśli macie tylko dostęp do internetu to za darmo możecie posłuchać całość http://bibliaaudio.pl/wideoaudio/.
Ja zaczęłam od Nowego Testamentu, ale można sobie wypracować własną metodę. Myślę, że dla wielu będzie to pierwsza okazja, żeby poznać całe Pismo, warto! Poza tym ma to taki jakiś nostalgiczny wymiar, przecież przez stulecia zanim druk upowszechnił tekst Biblii wśród "zwykłych" ludzi, Słowo było przede wszystkim odczytywane na głos i słuchane. Taki wymiar tej ponadczasowej opowieści odkrywam wciąż na nowo. Audiobook jest rewelacyjny!
Przyznaję, rzadko, bardzo rzadko sięgam po tak zwaną "literaturę kobiecą". Nie lubię takiego szufladkowania, ale przyznaję i mnie zdarza się ominąć tę część księgarni gdzie piętrzą się książki z romantycznymi tytułami i okładkami w stylu: pani w sukni, para patrząca na zachód słońca. Nie przepadam za takimi tekstami, ale tym razem nie żałuję, że w amoku internetowych zakupów wrzuciłam do koszyka "Piękną debiutantkę" Siri Mitchell. Bo nie jest to sztampowa powieść o romantycznym zabarwieniu. Książka tam mnie wciągnęła, że pochłonęłam te jakieś 400 stron w jedno popołudnie (i wieczór). I chociaż miejscami jest lekko i zabawnie, ba nawet całkiem romantycznie, i chociaż nawet niektóre wątki są prowadzone dość przewidywalnymi torami, to i tak była to świetna lektura. Mitchell udaje się wiarygodnie odtworzyć atmosferę i koloryt Nowego Jorku w drugiej połowie XIX wieku. Jej postacie są pełnokrwiste i niejednowymiarowe. Oprócz zaglądania do salonów wyższych sfer mamy też zarysowane kontrasty społeczne, ówczesne postrzeganie kobiet i ich roli w społeczeństwie. Fabuła toczy się w dobrym tempie, a sam tekst po prostu świetnie napisany. Duży plus także za tłumaczenie Barbary Żak. Podsumowując, świetna lektura na popołudnie, kobieca, ale w dobrym znaczeniu, ma też kilka dobrych momentów łączących powieść obyczajową z wątkami psychologicznymi i duchowymi.
Dlaczego odbieranie świata i wszystkich wymiarów naszego życia zmysłami jest takie istotne? Dlatego, że te zmysły posiadamy, w takim czy innym wymiarze. A skoro posiadamy to mogą one posłużyć do naszego rozwoju, lepszego zrozumienia siebie, innych i .. Boga! Ha, jak to? Czy nasze życie zmysłowe może się jakoś przyczynić do duchowego wzrostu? Może, a wręcz musi. Świetna książka o doświadczeniach Ginny Kubitz Moyer, która proponuje nie tylko przykłady, ale także praktyczne ćwiczenia, które mogą być częścią modlitwy. Autorka analizuje wzrok, słuch, dotyk, smak i węch w różnorodnych aspektach, od raczej oczywistych jak np. zapach kadzidła czy sztuka sakralna, po bardziej zaskakujące... ale o tym lepiej przekonać się sięgając po książkę wydaną przez WAM. Polecam serdecznie.
"Jak wiadomo, dziwaków ani oryginałów nie sieją — oni sami wschodzą we wszystkich czasach. Nie brak ich też i w naszych"- S.Lem "Tragedia pralnicza"
Przyznaję szczerze, pewnie jak większość "szarych ludzi" znam Carrie Fisher głównie z roli księżniczki Lei w Gwiezdnych Wojnach. No i jako córkę Debbie Reynolds, ikony amerykańskiego kina. Tyle. Nie jestem ani wierną fanką, ani zaciekłą przeciwniczką. Właściwie nic o niej nie wiedziałam (i pewnie dalej wiem niewiele), ale napatoczył się audiobook jej książki "Whishful Drinking" i pomyślałam, że spróbuję przynajmniej posłuchać fragmentu. Pierwsza zasadnicza rzecz, audiobook czytany jest przez samą Carrie, co jest fantastyczne i autentyczne. Co do treści samej książki, jest interesująca z kilku powodów. Pokazuje, z perspektywy Carrie oczywiście, dzieciństwo i dorastanie w Hollywood, w cieniu sławnych rodziców, w tym co w "Fabryce Snów" normalne czyli życiu towarzyskim na wysokich obrotach, wątpliwej jakości związkach i ich konsekwencjach. W zasadzie to będzie banalne stwierdzenie, ale warto sobie przypominać, że życie celebrytów nie jest takie jak je widzimy w mediach. Książka Carrie jest taka jak ona, bipolarna, jednocześnie bardzo smutna i dołująca, a równocześnie dowcipna (w żadnym razie nie jest wesoła). Wysłuchanie jej w wykonaniu Carrie to chyba jedyne rozsądne wyjście, chyba czytania tego tekstu nie strawiłabym. Mnie te klika godzin z Carrie Fisher pozwoliło poczuć wdzięczność za moje szare i normalne życie. Tylko tyle i aż tyle.
Mała uwaga: w tekście jest sporo dosadności i wulgaryzmów, więc jak ktoś jest wrażliwy na to to odradzam.
Pewnie nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę gdyby nie 2 powody, po pierwsze osobiste spotkanie z Autorką, jakiś rok temu podczas jednej konferencji w bibliotece UPJPII w Krakowie, ja opowiadałam o Frassatim, pani Kasia o swoim blogu i wierze w mediach, po drugie wydawca, czyli wydawnictwo WAM, które dla mnie jest numerem jeden jeśli chodzi o książki katolickie. Szczerze wyznam, że do tamtej konferencji nazwisko p.Kasi nic mi nie mówiło, nie oglądam telewizji (chyba, że mecze piłkarskie :P) więc nie miałam okazji o niej usłyszeć (pracuje m.in. przy programie Dzień Dobry TVN). Do rzeczy jednak, czyli do książki. Czyta się przyjemnie, zwłaszcza w ogrodzie na hamaku. Mimo iż z tytułowym "wielkim miastem" nie mam wiele wspólnego (jak pewnie niejeden czytelnik), to wiele poruszanych kwestii jest bardzo uniwersalnych i nie zależą zupełnie od miejsca zamieszkania. Książka jest zbiorem wywiadów ( i tu znowu moja ignorancja mediowo-celebrycka, nie znałam 90% rozmówców, ale to w niczym nie przeszkadza) o Bogu i wierze w życiu osób znanych. Te rozmowy przeplatane są przemyśleniami Autorki i opowieścią o Jej własnych poszukiwaniach sensu i celu, drodze do wiary i Boga. Czasami wzruszające, czasami dość proste i nieco w moim odczuciu powierzchowne, jednak własne i szczere. Z wywiadów też przebijają różne wątki czy postawy, różne etapy wiary, to bardzo ciekawe zestawienie. Autorka nie komentuje właściwie, a jedynie oddaje głos rozmówcom, nie przycina tego do własnej wizji, to się chwali. Przyjemna lektura mnie zajęła kilka popołudni. Ładna szata graficzna i wydanie.
Wiedziałam, że muszę przeczytać tę książkę. Autora znam od jakiegoś czasu, a krótkie spotkanie z Nim w Jerozolimie i Jego entuzjazm na temat tego opracowania mnie zaraziły. Od razu widać (i w książce to wybrzmiewa wyraźnie), że autor jest nie tylko znawcą tematu, ale przede wszystkim pasjonatem. Od razu trzeba zaznaczyć, że nie jest to książka łatwa w odbiorze, to opracowanie naukowe, a z tym wiąże się pewna trudność. Mam na myśli wymagane spore skupienie, niezliczone przypisy i odnośniki, fachowa literatura nigdy nie jest "przyjemna". Nie mniej, kiedy już przebijemy się przez tą formę pracy naukowej otwiera się fascynująca opowieść o Bożym Grobie, Golgocie i sanktuariach z tymi miejscami związanymi. Autor wnikliwie analizuje dostępne materiały źródłowe, wyniki badań archeologicznych (w tym wiele różnych interpretacji tych prac) i bogatą literaturę przedmiotu. Przedstawia również najczęściej formułowane zastrzeżenia co do autentyczności miejsc kultu w Jerozolimie. Całość jest analizą bardzo wnikliwą, a przy tym również multidyscyplinarną i syntezującą szerokie spektrum tematów.
Przyznaję się bez bicia, ten temat szczególnie mnie frapuje, może to "wina" Ratzingera i jego sposobu pisania. A może mój sposób myślenia i obecny etap rozwoju. Pewnie wszystko po trochu, po prostu lubię czytać ludzi, którzy do wiary podchodzą życiowo. Książkę zgarnęłam "przy okazji" do koszyka, bo zawsze lepiej wziąć z księgarni 3 książki niż 2 (taka logika czytelnika ;)). Już od pierwszych stron poczułam, że to jest dobra rzecz. Jacek Bacz nie idzie na skróty, nie robi łatwych uników. Z szacunkiem odnosi się do czytelnika, jego wątpliwości i pytań. Nie ma tu tanich uproszczeń czy uszczypliwych uwag w stosunku do myślących inaczej (co nierzadko, niestety, spotykam w tego rodzaju publikacjach). Autor nie sili się na mędrkowanie, nawracanie czy usilne zabieganie o aprobatę u czytającego, pozostawia wiele swobody. Czytając tę książkę nie czułam się przekonywana na siłę, ale raczej zaproszona do rozmowy, do wspólnego spojrzenia na pewne sprawy. Świetnie mi się czytało, z czystym sumieniem mogę polecić zarówno poszukującym jak i wierzącym, świetna lektura dla każdego myślącego człowieka.
Tę książkę czytam już 3 lub 4 raz, jest idealna na Adwent, ale sprawdzi się też o innej porze roku. O tym co najważniejsze. Polecam ją nieustannie odkąd pierwszy raz czytałam chyba z 10 lat temu. Pozycja obowiązkowa dla chrześcijan, ale będzie też wartościową lekturą dla wszystkich ludzi dobrej woli.
To jedna z tych książek, która pojawia się niby przypadkiem na moim stosie i uzurpuje pierwsze miejsce dopóki jej nie skończę. Książka dotarła w paczce w piątek i jak tylko wyskoczyła z paczki to nie dała się odłożyć "na potem". Szkoda, że jest króciutka, bo temat fascynujący, a metodologia przyjęta przez autora ciekawa. Dla wszystkich zafascynowanych Biblią i nie tylko. Pozycja dotyczy wprawdzie tylko Nowego Testamentu, ale zakorzeniona jest też w Starym. Autor analizuje postawy kobiet w poszczególnych Ewangeliach oraz w Dziejach Apostolskich i wskazuje, że mimo zdecydowanej asymetrii w podziale ról pomiędzy mężczyzn i kobiety, to jednak bez żeńskiego wymiaru Ewangelia nie mogłaby się rozprzestrzeniać. Pokazuje na przykładach jak odpowiedzialną rolę Chrystus powierzył kobietom, i jak niezbędna jest współpraca obu płci w Kościele. Książka, jak wspomniałam krótka, aż prosi się o rozwinięcie niektórych wątków, pozostawia więc mały niedosyt, jednak ogólne wrażenie jest dobre. Polecam serdecznie.
Ni to poradnik, ni to biografia, coś pomiędzy. Przyjemna lektura ze sporą dawką optymizmu i energii. Raczej dla początkujących singielek z potrzebą samookreślenia się. Mnie przypomniała o kilku ważnych sprawach, które na co dzień umykają. Bycie szczęśliwą sama ze sobą jest podstawą do budowania jakichkolwiek zdrowych relacji.
"Trzech panów..." wpadło w moje ręce zupełnie przypadkowo. Przyznaję, szukałam darmowego audiobooka na spotify i napatoczył się ten utwór. Od pierwszej chwili mnie porwał ciętym humorem i sporą dawką ironii. Trudno uwierzyć, że to tekst dziewiętnastowieczny. Barwna opowieść o dziarskich facetach, i oczywiście nie mniej dziarskim psie, którzy ruszają na wycieczkę po Tamizie
Opowiadanie przeplatane jest niezliczonymi historyjkami i anegdotami. Fantastyczny materiał, a niektóre cytaty wywołują ataki śmiechu. Polecam gorąco.
Skąd przychodzimy, kim jesteśmy i dokąd idziemy? Właściwie tak można by streścić najnowszą książkę Tomasza Rożka. Jednak czuję, że ta pozycja wymyka się prostemu opisowi, bo jest wielopłaszczyznowa. Podzielona jest na 3 główne części, jedna o pochodzeniu, prehistorii i przeszłości człowieka, druga o tym jak właściwie funkcjonuje każdy z nas i ostatnia o przyszłości. Trudno jednak wyraźnie to rozgraniczyć, bo przecież nasza przeszłość kształtuje nas teraz, i wpływa na naszą przyszłość. Książka jest napisana bardzo przystępnie i z przyjemnością trzyma się ją w rękach. To nie tylko dobry tekst, ale i piękny papier, szata edytorska, zdjęcia i ilustracje. Tak sobie myślę, że to lektura dla wszystkich, bo traktuje bardzo szeroko o nas samych. Dodatkowo jest świetnym punktem wyjścia do rozmów, bo zawiera mnóstwo ciekawostek. Polecam serdecznie.