Przyznaję szczerze, pewnie jak większość "szarych ludzi" znam Carrie Fisher głównie z roli księżniczki Lei w Gwiezdnych Wojnach. No i jako córkę Debbie Reynolds, ikony amerykańskiego kina. Tyle. Nie jestem ani wierną fanką, ani zaciekłą przeciwniczką. Właściwie nic o niej nie wiedziałam (i pewnie dalej wiem niewiele), ale napatoczył się audiobook jej książki "Whishful Drinking" i pomyślałam, że spróbuję przynajmniej posłuchać fragmentu. Pierwsza zasadnicza rzecz, audiobook czytany jest przez samą Carrie, co jest fantastyczne i autentyczne. Co do treści samej książki, jest interesująca z kilku powodów. Pokazuje, z perspektywy Carrie oczywiście, dzieciństwo i dorastanie w Hollywood, w cieniu sławnych rodziców, w tym co w "Fabryce Snów" normalne czyli życiu towarzyskim na wysokich obrotach, wątpliwej jakości związkach i ich konsekwencjach. W zasadzie to będzie banalne stwierdzenie, ale warto sobie przypominać, że życie celebrytów nie jest takie jak je widzimy w mediach. Książka Carrie jest taka jak ona, bipolarna, jednocześnie bardzo smutna i dołująca, a równocześnie dowcipna (w żadnym razie nie jest wesoła). Wysłuchanie jej w wykonaniu Carrie to chyba jedyne rozsądne wyjście, chyba czytania tego tekstu nie strawiłabym. Mnie te klika godzin z Carrie Fisher pozwoliło poczuć wdzięczność za moje szare i normalne życie. Tylko tyle i aż tyle.
Mała uwaga: w tekście jest sporo dosadności i wulgaryzmów, więc jak ktoś jest wrażliwy na to to odradzam.