Tutuł zaczerpnęłam z cytatu z Soni Bohosiewicz, z okładki książki "Sekret Tatiany" autorstwa Gill Paul. I mimo, że książka jest w miarę zgrabnie napisana, to owszem, miłość i ból są jak najbardziej, ale ukojenia nie zauważyłam. Ciekawy jest zabieg autorki, żeby historię przedstawić z perspektywy dwojga bohaterów, tj. Dymitra z carskiej Rosji i Kitty ze współczesnej Anglii (większość jej wątków rozgrywa się jednak w USA). I o ile mniej więcej do połowy byłam zadowolona z lektury, to później jakoś entuzjazm mi minął. Owszem, fabuła jest zgrabnie poprowadzona, ale całość jakoś się nie trzyma. Generalnie wątek Kitty próbującej się pozbierać po zdradzie męża jest dość oklepany i momentami wręcz tendencyjny, ale już samo jego rozwiązanie dla mnie jest zupełnie nie przekonujące. [SPOILER] Jak bowiem wytłumaczyć zmianę postrzegania tej zdrady o 180 stopni na paru stronach. Zaczyna się od maila męża chodzącego na terapię i w gruncie rzeczy zwalającego winę na nieobecną żonę, który to mail żona właściwie wyśmiewa, ale potem o dziwo nagle wszystko przepracowuje w sobie i bierze pokrętną logikę męża za niemal pewnik, a już przy pierwszym spotkaniu od wielu miesięcy pakują się do łóżka. Przepraszam, może nie mam doświadczenia w relacjach, ale naprawdę takie przedstawienie sprawy banalizuje cały wątek zdrady roztrząsany przez bohaterkę do znudzenia [koniec spoilera]. Mam też wrażenie, że książka jest bardzo nierówna, są świetne literacko momenty, ale też zupełnie banalne i naprawdę pozbawiające uroku całości fragmenty, zwłaszcza rzuciły mi się tu w oczy opisy intymnych relacji. Serio, nie trzeba pisać o fizjologii, żeby czytelnik zrozumiał, że ktoś uprawia seks. Te zbyt dosłowne opisy trochę psują obraz całej książki, bo są po prostu zbyt ... dosłowne. Nie rozumiem też jak dla fabuły ma się wprowadzenie Czeskich lesbijek z Brna. Ja wiem, że polityczna poprawność literatury zachodniej wymaga ustępstw, i niech te lesbijki sobie będą w fabule jeśli ich orientacja lub związek mają cokolwiek wspólnego z historią, albo dodają jakiejś dynamiki, tutaj tego zupełnie nie ma i widzi się, że wrzucono tę parę jakby na siłę. Podwójne życie Dymitra, podwójne standardy moralności, czy krzywdę bliskich można usprawiedliwiać własną krzywdą, te wszystkie dylematy zostają w próżni. Generalnie rzecz ujmując, można przeczytać, bo czyta się całkiem całkiem (w większości), ale żeby jakoś specjalnie polecać to nie. Nie wiem skąd Numer 1 na portalu Amazon i Bestseller „USA Today”, którymi chwalą się na okładce. Mnie to nie przekonuje.