Chociaż podróż w świat cywilizacji jest pasjonująca, to już sama lektura nie była aż tak przyjemna. Zaczęłam czytać tę książkę prawie równo rok temu i po kilku stronach odłożyłam na bok. Czekała w stosie "wyrzutów sumienia" rozpoczętych lektur, które nie zachwyciły mnie od początku. Ten stos to taki wyrzut, że czasami w ferworze zakupów książkowych mam straszną ochotę coś przeczytać, a potem... no właśnie kończy się zapał. Mimo wszystko postanowiłam wrócić do tej lektury, dać drugą szansę. Jednak tytuł obronił się tylko częściowo. Może dlatego, że odbiorcą autora był chyba nieco młodszy czytelnik, wtedy logiczne byłoby tłumaczenie nawet podstawowych pojęć, które mnie nieco irytowało i wybijało z rytmu. W każdym razie mnie książka nie porwała, momentami trochę nużyła, ale koniec końców dotrwałam do końca. Myślę, że jako wprowadzenie np. dla licealistów czy osób zupełnie "zielonych" w historii, politologii i kilku innych dziedzinach, to może być owocna lektura.