Książkę dostałam w prezencie, przyznaję, sama pewnie ominęłabym ją w księgarni, gdyż z reguły moje oczy wędrują ku półkom z książkami historycznymi, biografiami itd. Do lektury podeszłam trochę nieufnie, ale postanowiłam nie zrażać się od początku, tylko dać książce szansę. I powiem szczerze, warto było. Czyta się lekko i przyjemnie, całość podzielona jest na lekkostrawne kilkustronnicowe porcje opowiadań. W sam raz przed snem kiedy potrzeba uspokoić myśli. Tytułowe anioły (czy aniołowie) pojawiają się tylko w domyśle, raczej pod postaciami bliskich, przyjaciół czy nowo spotkanych osób. Bez patosu, życiowe opowiadania, które mogą być inspiracją lub przypomnieniem o wartości przyjaźni, wdzięczności i miłości.