Zaczęło się od artykułu kard. Schönborna na stronach New York Times'a, który wzbudził wiele kontrowersji. W odpowiedzi na zarzuty i rosnącą lawinę wątpliwości powstała ta książka. Niecałe 200 stron zostawia mały niedosyt, bo niektóre kwestie można by omówić głębiej, ale być może zbytnia drobiazgowość zniechęciłaby szerszą publiczność do sięgnięcia po to opracowanie. Autor po raz kolejny odpowiada na wyświechtaną już tezę, że wiara stoi w sprzeczności z nauką i rozumem. Wprowadza rozróżnienie pomiędzy naukową teorią i naukowo uzasadnianą ideologią. Zręcznie pokazuje, że to co wielu z nas uważa za czystą naukę jest tak naprawdę zbiorem postaw filozoficznych. Z jednej strony podnosi ważne filozoficzne i etyczne pytania, które przez niektórych są ignorowane lub wyrzucane poza margines współczesnej nauki, z drugiej zaś wskazuje na liczne pola wspólne, w których możliwa jest owocna współpraca i uczenie się. Ciekawe połączenie filozofii, teologii i nauki oraz sporej dawki zdrowego rozsądku. Sprawnie się czyta, bez patosu i zbędnych ozdobników. Przystępny język i skondensowany przekaz. Warto mieć pod ręką.
 
               2