Tym razem temat Taizé zgłębiłam od nieco innej strony, sięgnęłam po autora prawosławnego, który może nieco inaczej patrzeć na fenomen Wspólnoty. Ciekawe rozważania na temat chrześcijaństwa, dialogu ekumenicznego i oczywiście samego Taizé. Mimo, że we Wspólnocie współistnieje wiele tradycji chrześcijańskich, to wśród braci katolików i protestantów pochodzących z 25 narodowości wciąż brakuje przedstawicieli prawosławia. Co ciekawe bracia ze Wschodu i liczna prawosławna młodzież są częstymi gośćmi w Taizé. Tam w pięknie znajomych ikon i wielu śpiewach wywodzących się z tradycji zarówno Wschodu i Zachodu mogą również odkrywać piękno chrześcijaństwa jako całości. Clément dostrzega tutaj wielką szansę na pogłębiony dialog i wzajemne zrozumienie, "to bardzo ważne, aby prawosławni przyjeżdżali do Taizé. Czują się tu przyjmowani, szanowani, kochani; spotykają tu Zachód, który nie stara się ich pokonać, nawrócić- jak to często zdarzało się w historii- który nie uważa się za coś ważniejszego od nich, ale czeka na ich świadectwo. Ich świadectwo jest ogromnie ważne dla wszystkich, a równocześnie młodzi prawosławni będą mogli odkryć, że inni również są chrześcijanami, że na Zachodzie istnieje głębokie życie chrześcijańskie, ukryta komunia świętych, która poprzedza nas w drodze." Książka godna polecenia.